Cud Montessori

Barbara Stein „Teoria i praktyka pedagogiki Marii Montessori w szkole podstawowej” wyd. Jedność 2003 Kielce 2003

To, co jest niezwykle cenne w Montessori, to uznanie potrzeby i znaczenia sensorycznego poznawania świata. 

Najważniejsze jest nasze naturalne otoczenie; jesteśmy częścią Wszechświata i tylko wtedy, gdy to uznamy, będziemy w stanie przetrwać jako gatunek.

W metodzie Montessori dziecko zawsze na początku ma możliwość doświadczania 
i sensorycznego badania przedmiotów, zjawisk a nawet wzorów matematycznych!

Od praktyki do teorii, od konkretu do abstraktu, od poznawania poprzez zmysły i ruch, do tworzenia pojęć i definicji – oto przepis na skuteczną i radosną naukę 🙂 

Dzisiaj zajmiemy się tym, co doświadczalne i tym, co abstrakcyjne. Montessori to spojrzenie na świat poprzez zmysły – to doświadczanie świata zmysłami; Inkarnowanie informacji ze świata poprzez zmysły, a dopiero w kolejnym etapie uruchamianie myślenia abstrakcyjnego, nauka pojęć i definicji.

 Innymi słowy: poczuć, żeby zrozumieć.

 Najpierw pokazujemy dziecku świat, dotykamy tego świata, czujemy, wąchamy, smakujemy wszystkimi zmysłami – często nawet bez nazywania, bez opowiadania. Tak, żeby poczuć, żeby rzeczywiście to wszystko znalazło się w nazywanej przez Montessori pamięci mięśniowej, czyli w przestrzeni ciała.

Pamięć zmysłów i doświadczenie sensoryczne

Wszystko, co przechodzi przez zmysły, zostaje w naszym ciele na zawsze. Często sobie  nie uświadamiamy, nie pamiętamy różnych doświadczeń zmysłowych, ale to wszystko w nas jest,
i uruchamiamy tę pamięć w różnych sytuacjach, także w życiu dorosłym.

Gdybyś miał / miała teraz przypomnieć sobie właśnie jakieś sensoryczne doświadczenie, to co by to było? W pierwszej kolejności pojawiają mi się wspomnienia  związane ze świętami Bożego Narodzenia, z zimą albo z wakacjami nad morzem. Co Tobie przychodzi na myśl?
Święta Bożego Narodzenia momentalnie kojarzą mi się z zapachem choinki, a wakacje –
z piaskiem na plaży, nad morzem. Nie nad jeziorem, ale właśnie nad morzem. 

Każdy z nas ma takie skojarzenia sensoryczne z pierwszych, dziecięcych doświadczeń Uruchamia się pamięć zapachów, dotyku, obrazu, dźwięku. Słyszę skrzypiący pod nogami piasek (albo śnieg pod butami), czuję zapach morskiej bryzy, słyszę szum fal, czuję kropelki wody, czyli uruchamiam swoją pamięć mięśniową i pamięć sensoryczną.

Doświadczenie przed teorią

Dopiero później mogę się zastanowić albo opisać to wydarzenie, tę sytuację z poziomu definicji. Co to jest piasek? Co to jest morze? Dlaczego  morski piasek jest taki, a nie inny,
i tak dalej, i tak dalej. To już jest poziom abstrakcji, poziom teorii.

 

sensoryczne doswiadczanie przez dzieci

Jakże często, także niestety w placówkach montessoriańskich, zdarza się, że prezentujemy dziecku coś nowego, od razu na poziomie teoretycznym. Wprowadzamy jakąś definicję, wprowadzamy jakieś pojęcie, wprowadzamy słowa. Opisujemy dziecku świat słowami,
a ono patrzy na nas, kiwa głową i mówi: tak, okej, rozumiem. 

Mówimy: drzewo, to pień, w ziemi są korzenie; drzewo ma gałęzie i liście. Czasami pokazujemy to na małym obrazku. W taki sposób wprowadzamy często różne definicje matematyczne, różne wzory, nie pokazując tego w żaden sposób praktycznie. Używamy do tego rysunków albo kart pracy, kolorowanek, w zależności od tego, na jakim etapie jest dziecko. A najprościej byłoby po prostu doświadczyć sensorycznie.

Pamięć sensoryczna jako fundament wiedzy

Jeśli najpierw pójdziemy z dzieckiem do ogrodu, do parku albo do lasu i będziemy z nim doświadczać tego, czym są korzenie, pień, gałęzie, liście (jaką mają fakturę, ciężar, kolor, kształt, jak pachną),  wtedy w naszej pamięci mięśniowej, w naszej pamięci sensorycznej, zapiszą się informacje, z których łatwiej przetworzymy to wszystko w definicję, w wiedzę,
w teorię. Dziecko będzie mieć  wtedy zawsze  odniesienie do tej wycieczki do lasu. Będzie pamiętać, jak  było w  lesie, jak  szumiały drzewa, jaka szorstka jest kora, jak kłują igły  i jak miękkie są młode liście. Jeżeli dziecko pójdzie do lasu jesienią, zapamięta  szelest uschniętych, kolorowych liści pod stopami. To są takie zasoby naszej pamięci, które bardzo mocno wspierają nas w rozumieniu późniejszych definicji, pojęć i tego wszystkiego, co jest teoretyczne.

Dlatego naprawdę warto poznawać świat najpierw poprzez zmysły.  Żadna książka, żaden opis nie dostarczą nam takiego poziomu przeżyć, nie zastąpią tego, co jest prawdziwe, co jest naturalne.

Natura jako nasza część i wychowanie kosmiczne

Poznając świat najpierw zmysłami, a potem dopiero przekuwając to w teorię, jesteśmy też bliżej natury. Jesteśmy z naturą bardziej związani, lepiej ją czujemy.

Jeżeli wchodzę w świat właśnie w taki naturalny sposób, a potem dopiero się o nim uczę, to jest to droga, która pozwala mi ten świat poczuć, zrozumieć, ale też stawać się częścią tego świata i wszechświata.

Dotykamy tutaj pojęcia “wychowanie kosmiczne”. Na poziomie szkolnych przedmiotów, będzie to przyroda, geografia, historia, fizyka, chemia, plastyka, muzyka, itd. Na poziomie odbioru świata, wychowanie kosmiczne stanie się próbą zobaczenia miejsca człowieka we wszechświecie. 

Zaobserwuj nasz profil na Facebooku, aby być na bieżąco z aktualnymi wpisami oraz szkoleniami.

Zobacz inne nasze wpisy.

Z nami Montessori to nie tylko metoda. To podróż, która zaczyna się od Ciebie.
Do zobaczenia na montessoriańskiej drodze 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *