Cud Montessori

Kilka lat temu przetłumaczyłam tekst Marii Montessori. Jest to fragment jej wykładu wygłoszonego w zawodowej szkole dla nauczycieli w Oldenburgu. Chciałabym teraz podzielić się z wami właśnie tym tekstem, bo opowiadanie o tym, jak Maria postrzegała obserwację, na pewno nie będzie tak dobre, jak posłuchanie tego, co ona sama na ten temat mówiła.

Fragment wykładu Marii Montessori wygłoszonego w Zawodowej Szkole dla Nauczycieli w Oldenburgu

Tłumaczenie: Ewa Nikołajew-Wieczorowska

Czym jest obserwacja?

Wydaje się, że obserwowanie jest tak proste, iż nie wymaga wyjaśnień. Może sądzą państwo, że wystarczy być w sali i widzieć, co się w niej dzieje. Obserwacja nie jest tak prosta. Każda metodyczna obserwacja wymaga przygotowania. 

Celem obserwacji jest dostrzeżenie tego, co robią dzieci, niezależnie od naszej obecności.

Obserwator musi pozostawać w całkowitym bezruchu i ciszy.

Dzieci mogą często domagać się podziwu, bądź prowokować swym zachowaniem krytykę ze strony obserwatora, bądź zaczepiać sąsiadów i dzielić się z nimi swoimi uwagami. Jest to zatem rzeczywiście problem. Jest to także potrzebne ćwiczenie świadomego bezruchu, który staje się zależny od naszej woli.

Podczas obserwacji dziecka odnajdują się państwo na nowo w roli nauczyciela lub przewodnika i sprawdzają, jak często pragną wkroczyć do akcji. Odnotowują państwo również to, jak często pojawia się chęć podzielenia się z sąsiadem informacją lub interesującą uwagą. Możecie państwo liczyć te wszystkie impulsy, aby móc ocenić, jaki dystans dzieli was od punktu, w którym znajdujecie się w chwili obecnej, a sytuacją, w której zachowacie się jak idealny obserwator.

Wyzwania obserwatora

Takie trwanie w ciszy jest dla niektórych osób bardzo ciężkie. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, aby słuchać naszych własnych impulsów. Żyjemy w przekonaniu, iż nasze działanie jest zawsze dla innych korzystne, że z pewnością zrobimy dobrze to, co inni robią źle, że z pewnością możemy skończyć coś, co nie zostało skończone już. Do tego stopnia przyzwyczailiśmy się traktować tego typu impulsy pozytywnie, że nigdy nie uczyliśmy się ich kontroli.

Gdy widzimy, że dziecko męczy się podczas wykonywania jakiejś czynności, to chcemy mu pomóc. Ale jeżeli chcemy obserwować dziecko, to musimy je właśnie obserwować. Gdy widzimy, że dziecko ma trudności i problemy w czasie pracy lub że potrzebuje bardzo dużo czasu na czynność, która jest według niego trudna, która jest dla nas łatwa do wykonania, to nadal pozostajemy obserwatorami. Można, pokonując wewnętrzną potrzebę bycia nauczycielem, każdorazowo w takiej sytuacji wziąć prosty materiał i przerobić go. Z dnia na dzień będziecie państwo odczuwać mniejszą potrzebę wykonywania takiego zadania.

Cisza i wewnętrzna przemiana

W tym momencie możecie doświadczyć znaczenia ciszy i poczucia spokoju, a może także wewnętrznej przemiany. W każdym razie przekonacie się państwo, że prawie każde impulsy nakazujące działanie w podobnych sytuacjach są niepotrzebne. Zobaczycie, że dziecko, chociaż potrzebuje dużo czasu i ma problem z wykonaniem zadania, odniesie w końcu wspaniały sukces. Znajdzie także ten błąd, którego nie dostrzegło na początku. Gdy będziemy chcieli działać, nieść pomoc, możemy nic nie zaobserwować. A poza tym uniemożliwimy dziecku samodzielne pokonanie trudności i doświadczenie w pełni poczucia sprawstwa.

Ogromną satysfakcję sprawi państwu uświadomienie sobie faktu, iż dziecko ma w sobie większy potencjał, niż dotąd sądziliście. Być może odkryliście państwo w tym momencie rzecz najważniejszą. Wasze niepozorne ćwiczenie samokontroli prowadzi do odkrycia istoty nieporozumień pomiędzy dzieckiem i dorosłym. Dorosły chce dziecku pomagać. Zamiast tego jego działanie jest dla dziecka przeszkodą. Dorosły działa, kierując się dobrem dziecka i miłością do niego, lecz szkodzi ukochanemu dziecku.

montessori

Obserwacja grupy dzieci

Istnieje jeszcze inny cel obserwacji. Gdy obserwujecie państwo jedno dziecko, nie powinniście przestawać obserwować pozostałych dzieci w grupie. Wszystko, co następuje, co nas otacza, co znajduje się w polu widzenia, musi zostać podporządkowane świadomości. Nauczyciel nie powinien biegać od jednego dziecka do drugiego, obserwować najpierw jedno, potem drugie. Musicie uczyć się patrzenia, opanowywania własnych impulsów i czekania. Musicie osiągnąć wysoki stopień opanowania i cierpliwości.

Każdy prawdziwy obserwator jest cierpliwy. Jak w każdym innym przypadku, gdy obserwacja jest niezbędna, jeżeli nie jesteśmy przygotowani i nie potrafimy być cierpliwi, nie doczekamy się efektu. Osoba, która obserwuje cierpliwie i bez znudzenia, zdobywa poprzez takie ćwiczenie wewnętrzną siłę.

Obserwacja według Marii Montessori w praktyce

Na koniec kilka wskazówek dotyczących montessoriańskiej obserwacji, słów samej Marii Montessori. Gdy już będziemy gotowi do prowadzenia montessoriańskiej obserwacji, może się ona dzielić na trzy obszary: pracę dziecka, zachowanie dziecka oraz posłuszeństwo dziecka.

W obszarze pracy obserwujemy, kiedy dziecko zaczyna stałą pracę, jaką pracę wybiera, jak długo pracuje z danym materiałem, jak długo wykonuje powtórki oraz czy indywidualizuje sposób pracy. W obszarze zachowania patrzymy na porządek lub nieporządek w działaniach dziecka, wpływ pracy na zmiany w zachowaniu oraz towarzyszące im emocje, takie jak radość czy spokój. Natomiast w obszarze posłuszeństwa zwracamy uwagę na reakcję dziecka na zaproszenie do pracy, jego współpracę z innymi dziećmi i przestrzeganie zasad.

Z nami Montessori to nie tylko metoda. To podróż, która zaczyna się od Ciebie.
Do zobaczenia na montessoriańskiej drodze 🙂

 

Zaobserwuj nasz profil na Facebooku, aby być na bieżąco z aktualnymi wpisami oraz szkoleniami.

Zobacz inne nasze wpisy.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *